Zajęcia zdalne,, Koszyczek Wielkanocny''

Opublikowano w Żabki

1.    Co słychać w koszyku wielkanocnym?- słuchanie opowiadania S. Kraszewskiego  ,,Wielkanocny koszyczek” (książka zielona str.60-61)(książka pomarańczowa str 50-57)

 Święta wielkanocne tego roku Olek i Ada wraz z rodzicami spędzali na wsi u dziadków. Stał tam pod lasem dom murowany. Dom miał strych i piwnice. W pokoju stał stół okrągły, dębowy. A na stole obrus biały, haftowany cały. Na stole wielkanocne malowanki. A w koszyku wiklinowym na serwetce leżały pisanki – kraszanki, baba łaciata, gruba jak beczka i sól w solniczce w kształcie jajka. Rosła rzeżucha zielona, wędzonka dobrze uwędzona.

Zawitał ksiądz do domu dzieci, koszyczek z wikliny poświęcił. Kropidło w miseczce umoczył, święconą wodą pokropił:

– pisanki- kraszanki,                                                                                                                                  

 – cukrowego baranka,                                                                                                                                             

 – kurczaka z chorągiewka,                                                                                                                                     

 – babę z lukrową polewą ,                                                                                                                                       

 – chlebek pokrojony,                                                                                                                                           

 – przy soli ułożony ,                                                                                                                                      

 – rzeżuchę zieloną,                                                                                                                                       

 – wędzonkę wędzoną,                                                                                                                          

  – wszystko pokropił woda święconą!

My jesteśmy najważniejsze! – chełpiły się pisanki- kraszanki – Przy wielkanocnym stole świąteczni goście dzielą się nami! I składają sobie życzenia. Bez pisanek nie byłoby świąt wielkanocnych!

Bee, to ja jestem najważniejszy- zabeczał cukrowy baranek -Jestem biały i słodki, jestem symbolem poświęcenia, ofiary za innych, dobroci i czystości! Beze mnie nie byłoby świat wielkanocnych!

Pi, pi, pi, to ja jestem najważniejszy! pisnął kurczak – Jestem symbolem nowego życia, które po mrocznej zimie odradza się na nowo! Jak małe pisklęta, które wiosna wykluwają się z jaj!

Wszyscy jesteście w błędzie! – huknęła baba –Ja jestem najważniejsza, bo właśnie po mnie wyciągają się ręce stołowników! Bez mnie nie byłoby świąt wielkanocnych!

Nieprawda, to my jesteśmy najważniejsze! Krzyknął chleb i sól. – Gości zawsze wita się chlebem i solą.! Bez nas nikt by nie zapraszałby gości i nie byłoby prawdziwych świat wielkanocnych!                                                                                                                                         

Co też wygadujecie! – zaperzyła się rzeżucha – Z moich ziarenek wyrastają zielone łodyżki pełne witamin. Daję przykład innym roślinom, aby jak najszybciej zazieleniłyby się na polach! Bez rzeżuchy nie byłoby świąt wielkanocnych!

Wszyscy mówicie prawdę! – ryknęła wędzonka – Czy mogą być święta bez wędzonki!             

Beze mnie nie byłoby świąt wielkanocnych!

– Jak to a Wigilia spytał baranek. Wędzonka obraziła się i nie powiedziała nic więcej.

To co później się działo, nie miało nic wspólnego ze świętami ani nastrojem świątecznym. W koszyku wiklinowym rozpoczęła się prawdziwa bitwa: nie tylko na słowa, ale na co tylko się dało. Po zażartej kłótni nikt nie wyszedł z tej awantury cało.

Gdy dzieci weszły do pokoju, zobaczyły w koszyku istne pobojowisko

– Co tu mogło się stać?

– Kto to zrobił?

Pierwsze podejrzenie padło na kota. Ale kot siedział grzecznie na kanapie i lizał różowym języczkiem futerko. Nie wyglądał na sprawcę spustoszenia w koszyku.

Następnym podejrzanym był pies. Ale pies grzecznie spał w budzie i nie wchodził do domu. Dzieci podejrzewały mysz, ale mysz zostawiłaby ślady ząbków na wędzonce. Dzieci pomyślały o kunie, ale okna i drzwi były zamknięte. Jak mogłaby się dostać do pokoju?

Musimy naprawić zniszczenia! – postanowiły dzieci. Potłuczoną pisankę – kraszankę, skleiły przezroczystym plasterkiem. Odłamany róg cukrowego baranka przykleiły scukrzonym miodem. Wyprostowały pogniecioną rzeżuchę. Pozbierały wysypaną sól i dokleiły kurczakowi urwany dziób. Poukładały równo rozrzucone kromki chleba. Jeszcze poprawiły koronkową serwetkę. Gdy świąteczni goście zasiedli przy stole, wszystko było w najlepszym porządku i ani śladu po niedawnej kłótni.

·         Rozmowa na temat opowiadania

Zadajemy dziecku pytanie:

– Jak oceniasz zachowanie mieszkańców wielkanocnego koszyczka?                                                         

– kto z nich miał rację? (dziecko uzasadnia swoją odpowiedź)

·         Rozmowa z dzieckiem na temat nadchodzących świąt

Zadajemy dziecku pytanie?

– jakie święta nadchodzą?

– do czego wkładamy jedzenie?

– co powinno znaleźć się w koszyczku wielkanocnym? – co robimy z pełnym koszyczkiem.

 

Prace dzieci proszę przysyłać na mojego e- maila z góry bardzo dziękuję.